Dziś 5 grudnia 2018 !!!
Rok obsunięcia. Dziś mam już 43 lata, 82 kg ciała,
Wybaczam to sobie, żadnych wymówek, oglądania się za siebie.
Dziś jest ogromny sukces !!!! 6 września 2018 przestałam palić. Nie ot tak lecz za pomocą leku. Inaczej nie udawało mi się. Czy to była słabość? lenistwo? silne uzależnienie? nie wiem co to było. Udało mi się wspomagając się Zybanem przez ok 21 dni. Nie pomagała silna wola, Allen Carr, chęć szczera, desmoxan, zdjęcia na papierosach....
Dziś po ok 90 dniach bez papierochów mogę śmiało powiedzieć, że czuję się z tym cudownie, czysto, bez wstrętu do siebie przytulam się do męża i dzieci.
Widząc palaczy na ulicy współczuję im bardzo bo wiem, że ja najgorsze mam już za sobą. Jako niepaląca nie myślę już w czasie picia kawy lub po jedzeniu żeby zajarać .Nie biegam co 40-50 minut na obowiązkowego dymka. Od długiego czasu przerażała mnie myśl, że tak już będzie dożywotnio...co 40-50 minut fajka z dłuższymi przerwami na sen, a po przebudzeniu niecierpliwe czekanie kiedy wreszcie wszyscy zostaną odprawieni do pracy, szkoły żebym mogła spokojnie zjarać co najmniej 3 fajki przed śniadaniem lub w ogóle później nie jedząc. Cały dzień to było wykonywanie czynności wypełniających główne zajęcie czyli podtrzymywanie nałogu, dokarmianie się nikotyną i całym syfiastym jej otoczeniem. Dziś jest inaczej. Nie wyobrażam sobie siebie znów palącej a jednocześnie nachodzi mnie co jakiś czas niespodziewana chęć na dymek i taka dziwna tęsknota za tym. Bez obaw jednak ! Trwa to coraz rzadziej i coraz krótsza jest ta myśl. Nie zamierzam sięgać zmów po papierosa ponieważ bardziej podoba mi się status niepalącej osoby.
Nie chcę się ochrzcić bohaterką bo rzuciłam palenie (gdybym była mądrzejsza nigdy bym nie zaczęła palić i nie miałabym później problemu) lecz sama przed sobą będę się chwalić :)
Pozbieram sie!
środa, 5 grudnia 2018
piątek, 1 grudnia 2017
Dzień pierwszy
Nie wiem jak mi to wyjdzie.
Czy uda mi się pisać co dzień czy co tydzień zobaczymy
Plan na dziś:
Mam jeszcze 1 papierosa i nie zamierzam już wydać nawet złotówki na mój nałóg,
zwiększę ilość zjadanych warzyw , które naprawdę lubię jeść, zrobię plan zakupów, wypije 1,5 litra wody przez dzień.
O ćwiczeniach na razie nie myślę. Zrzucę ok 5 kg i dopiero o tym pomyślę, a na razie nie będę obciażac stawów
Dzień zaczął się pozytywnie...
śniadanie zjadłam o 10 - trochę późno
2 jajka na miękko bez soli,
2 kromki chleba żytniego z masłem
pomidora
Następny posiłek ok 13
Podsumujmy:
mam Rodzinę, którą kocham. Zrobię to jednak dla siebie, a nie dla nich bo jak stracę zdrowie co do tej pory robię to oni się jakoś otrząsną po moim odejściu, a mnie ominie obserwowanie ich dorastania, usamodzielniania, życia. Tego nie chcę
mam chęć na zmiany
szafke w kuchni wypchaną kaszami, ryżami, płatkami pszennymi, owsianymi. I teraz pytanie kto będzie pierwszy w konsumpcji: mole czy ja ???? nie zamierzam im tego odpuścić
w szufladzie w lodówce są warzywa: marchew, pietruszka
Wypaliłam ostatnią faję. Ja nie lubię/lubię palić! ja musiałam to robić! bo jestem uzależniona . Nie chcę już naprawdę! Nikt mi jednak w tym nie pomoże ani nie zmusi. To zależy ode mnie jak cała reszta.
Nie będę się głodzić bo nie lubię tego. Za bardzo lubię jeść.
jest 1 grudnia 2017
nie lubię słodyczy. To duży plus dla mnie :)
Obawy: czy schudnę ?, czy dam radę przetrwać bez papierochów ? czy będę miała czas gotować
co z życiem towarzyskim?
Czy moje życie nie zacznie się kręcić wokół sałaty?
Czy uda mi się pisać co dzień czy co tydzień zobaczymy
Plan na dziś:
Mam jeszcze 1 papierosa i nie zamierzam już wydać nawet złotówki na mój nałóg,
zwiększę ilość zjadanych warzyw , które naprawdę lubię jeść, zrobię plan zakupów, wypije 1,5 litra wody przez dzień.
O ćwiczeniach na razie nie myślę. Zrzucę ok 5 kg i dopiero o tym pomyślę, a na razie nie będę obciażac stawów
Dzień zaczął się pozytywnie...
śniadanie zjadłam o 10 - trochę późno
2 jajka na miękko bez soli,
2 kromki chleba żytniego z masłem
pomidora
Następny posiłek ok 13
Podsumujmy:
mam Rodzinę, którą kocham. Zrobię to jednak dla siebie, a nie dla nich bo jak stracę zdrowie co do tej pory robię to oni się jakoś otrząsną po moim odejściu, a mnie ominie obserwowanie ich dorastania, usamodzielniania, życia. Tego nie chcę
mam chęć na zmiany
szafke w kuchni wypchaną kaszami, ryżami, płatkami pszennymi, owsianymi. I teraz pytanie kto będzie pierwszy w konsumpcji: mole czy ja ???? nie zamierzam im tego odpuścić
w szufladzie w lodówce są warzywa: marchew, pietruszka
Wypaliłam ostatnią faję. Ja nie lubię/lubię palić! ja musiałam to robić! bo jestem uzależniona . Nie chcę już naprawdę! Nikt mi jednak w tym nie pomoże ani nie zmusi. To zależy ode mnie jak cała reszta.
Nie będę się głodzić bo nie lubię tego. Za bardzo lubię jeść.
jest 1 grudnia 2017
nie lubię słodyczy. To duży plus dla mnie :)
Obawy: czy schudnę ?, czy dam radę przetrwać bez papierochów ? czy będę miała czas gotować
co z życiem towarzyskim?
Czy moje życie nie zacznie się kręcić wokół sałaty?
Mam cel !
Dziś mam już 42 lata , 168 cm wzrostu i wciągu 4 lat wzbogaciłam się o ok 18 kg ciała ! Ważę dziś 80 kg !
Nie zamierzam płakać i wyrywać sobie przez to włosów z głowy. Nic to nie da.
Mój wskaźnik BMI wynosi: 28.34
i oznacza nadwagę !!!
Dla podanego wzrostu (168 cm) prawidłowa waga wynosi pomiędzy: 52 a 71 kg
Pora coś z tym zrobić. Nie stało się to tak z dnia na dzień. Myślę o tym od dawna ale nie miałam odwagi, motywacji, sił, chęci i nie wiem czego tam jeszcze żeby zacząć dbać o siebie. Miałam lenie
Co nas przeraża?
-planowanie z wyprzedzeniem?
-ustalanie menu?
-gotowanie na cały tydzień bądź co najmniej na kilka dni?
-pisanie listy zakupów ?
-zdrowe jedzenie nie smakuje
nie wiem jak u innych ale ja po prostu mam lenia, jest mi wygodnie, nie przeciążam się myśleniem,
udaję że tak jest mi dobrze ?
Wcale nie jest skoro o tym myślałam Prawda? Jestem niezorganizowana, leniwa, a dodatkowo otłuszczona.
Prawda jest taka:
palę papierosy, jem nieregularnie, niezdrowo, nie uprawiam sportu, niedosypiam....cóż , równia pochyła zdaje się, a przecież miło by było zjeść kolorowy posiłek, nie myśleć o tytoniu, pachnieć, czuć się lekko, mieć jasną cerę, czerpać z życia garściami.
Zauważyłam, że moja skóra jest szara, sucha, mam wałek na brzuchy, ciągle podciągam spodnie bo mi się obsuwają na tłuszczyku, włosy mam matowe, łamiące się, nie mam energii, jestem rozdrażniona, pojawił się żylak na mojej nodze, nie piję odpowiednich ilości wody
Nie ma co liczyć, że od razu jak pstryk palcami zmienię wszystko. Nie rzucę się na ćwiczenia, nie zafunduję sobie siłowni w domu.
Ale mam cel, marzenie, jakkolwiek by tego nie nazwać. Chcę się czuć lepiej, lżej, patrzeć w lustro błyszczącymi oczami, a nie ciągle zaczerwienionymi i podkrążonymi.
Kupić sobie krem, książkę lub balsam do ciała a nie paczkę fajek,
zrobić skrub na ciało , a nie lecieć do garażu na kolejną fajkę,
przed snem wziąć kapiel a nie szybki prysznic bo szkoda mi czasu przecież muszę jeszcze zapalić!
Nie oceniajcie mnie proszę. Ja to wszystko wiem :(
Niszczę swoje ciało na własne życzenie!
Mój plan to:
założyć w lato kostium bez skrępowania,
pokazać się na basenie,
nauczyć się pływać
zakładać częściej sukienki
mieć jędrniejsze ciało
jasna cerę
wypoczęte oczy
jaśniejszy umysł
żyć zdrowiej
To są tylko plusy !
Minusów brak !!!!!
no chyba, że musze popracować nad organizacją dnia, tygodnia, życia. Pracę nad realizacja widzę tylko w tej strefie, a to zależy tylko ode mnie. Czyż nie jest tak , że to właśnie ja decyduję o tym co się znajdzie w mojej lodówce, co nałożę na talerz, czy kupię papierosy a nie balsam lub książkę
Dlaczego przytyłam:
pomijanie śniadań,
zajadanie wędlin, serów,
kuszenie się na pepsi
nieregularnie jem, a sa to często spore porcje,
brak ruchu,
i można by tak jeszcze wyliczać bez końca
Proszę trzymać kciuki !
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
Nie palę !!! i już nigdy nie chcę robić tego od nowa :)
Dziś 5 grudnia 2018 !!! Rok obsunięcia. Dziś mam już 43 lata, 82 kg ciała, Wybaczam to sobie, żadnych wymówek, oglądania się za siebie....
-
Dziś 5 grudnia 2018 !!! Rok obsunięcia. Dziś mam już 43 lata, 82 kg ciała, Wybaczam to sobie, żadnych wymówek, oglądania się za siebie....
-
Dziś mam już 42 lata , 168 cm wzrostu i wciągu 4 lat wzbogaciłam się o ok 18 kg ciała ! Ważę dziś 80 kg ! Nie zamierzam płakać i wyrywać s...